33 myśli nt. „jesienią o zmroku przechodzę z Tobą przez pełne kasztanów ulice”
Jakbym widział Sopot 🙂
Najlepiej to jak na roztopy po zimie jak się wszystkie trufle odkryją, to jest pole minowe.
i rysunek i tekst piosenki poszedł na głowną na demotach…
Kiedyś z tym kasztanami to gorzej było, teraz jest trochę lepiej, ale dalej zdarzy się spotkać jakiegoś milusińskiego, który ma nieodpowiedzialnego właściciela :/.
HAAHAH jesli napis na tabliczce dobrze glosi i dobrze go odczytalem (ul.Emili Plater w Warszawie) to idealnie trafiles. Kiedy chodizlem na studia to zawsze rano idac na uczelnie mialem 90% szans wdepnac w takowa kupe ;]
eee, zwykła kupa;-]
eee, zwykła kupa;-]
No jak tak mozna.. to byla moja ulubiona piosenka T.Love’u!… i szlag trafil wszystkie fajne skojarzenia :/
Chodziłem na Polibudę ulicą Emilii Plater 5 lat, rzeczywiście, to chyba najbardziej obsrana ulica w Śródmieściu :/
Heh, rysunek jak zwykle rewelacyjny, ale jeszcze zabawniejszy (czy raczej płakac nad nim?) artukuł i cała sprawa wokół “kasztanów”…
Uwaga!!! Teren zaminowany!!! 😉
Bo w życiu liczy sie interpretacja hehe 😀
Jakie prawdziwe hehehe
Jesienią o zmroku przechodzę z Tobą przez pełne kasztanów ulice… i patrze w Twe oczy zmęczone jak moje i kocham to miasto zmęczone jak ja.
No i kto sie tak zkasztanił na tym chodniku ? :/
jak pocztówka z poznania norrrmalnie,gehehehehe!
dobre jak zwykle zresztą:]
Ehh… ale nie dorysowales flag 😛 Donosow sie boisz, taaak! :p hehe
Rysuneczek luzik, as always :]
ahh fekalna ekspresja… Kraków pozdrawia, u nas nie lepiej 🙂
No nareszcie cos z muzyki T. Love. Warszawa jakby ktos nie wiedział!!
ten rysunek rządzi! sama prawda. jeszcze powinien zawierać osrane przez ptaki parkowe ławki.
szacunek dla twórcy.
asgaroth – buahahahaha, zabiles mnie 😀
a dzisiejszy odcinek zyciowy jak najbardziej, piknie
obywatele iv rp…
zasrana IV RP
osram – i wszystko jasne…
jak zwykle, pełen wyczes.. posłuchajmy cult of luna 😉
Jak w Dniu Świra :]
Rysunek genialny, szacun! Oby tak dalej! 🙂
Ahhhh ten realizm 😀
O w mordę! Świetnie narysowana ulica, albo mi się zdaje, albo robisz coraz lepsze rysunki 😉 A i przesłanie trafne…
hehe jesienia i wiosna gowno zawsze wyjdzie na wierzch 🙂
Jakieś mają takie niewyraźne “miny” (;
You’re a kał-boj, co?
Jakim znowu narodzie …. nie pisz dla samego pisania chlopie.
Jakbym widział Sopot 🙂
Najlepiej to jak na roztopy po zimie jak się wszystkie trufle odkryją, to jest pole minowe.
i rysunek i tekst piosenki poszedł na głowną na demotach…
Kiedyś z tym kasztanami to gorzej było, teraz jest trochę lepiej, ale dalej zdarzy się spotkać jakiegoś milusińskiego, który ma nieodpowiedzialnego właściciela :/.
HAAHAH jesli napis na tabliczce dobrze glosi i dobrze go odczytalem (ul.Emili Plater w Warszawie) to idealnie trafiles. Kiedy chodizlem na studia to zawsze rano idac na uczelnie mialem 90% szans wdepnac w takowa kupe ;]
eee, zwykła kupa;-]
eee, zwykła kupa;-]
No jak tak mozna.. to byla moja ulubiona piosenka T.Love’u!… i szlag trafil wszystkie fajne skojarzenia :/
Chodziłem na Polibudę ulicą Emilii Plater 5 lat, rzeczywiście, to chyba najbardziej obsrana ulica w Śródmieściu :/
Heh, rysunek jak zwykle rewelacyjny, ale jeszcze zabawniejszy (czy raczej płakac nad nim?) artukuł i cała sprawa wokół “kasztanów”…
Uwaga!!! Teren zaminowany!!! 😉
Bo w życiu liczy sie interpretacja hehe 😀
Jakie prawdziwe hehehe
Jesienią o zmroku przechodzę z Tobą przez pełne kasztanów ulice… i patrze w Twe oczy zmęczone jak moje i kocham to miasto zmęczone jak ja.
No i kto sie tak zkasztanił na tym chodniku ? :/
jak pocztówka z poznania norrrmalnie,gehehehehe!
dobre jak zwykle zresztą:]
Ehh… ale nie dorysowales flag 😛 Donosow sie boisz, taaak! :p hehe
Rysuneczek luzik, as always :]
ahh fekalna ekspresja… Kraków pozdrawia, u nas nie lepiej 🙂
No nareszcie cos z muzyki T. Love. Warszawa jakby ktos nie wiedział!!
ten rysunek rządzi! sama prawda. jeszcze powinien zawierać osrane przez ptaki parkowe ławki.
szacunek dla twórcy.
asgaroth – buahahahaha, zabiles mnie 😀
a dzisiejszy odcinek zyciowy jak najbardziej, piknie
obywatele iv rp…
zasrana IV RP
osram – i wszystko jasne…
jak zwykle, pełen wyczes.. posłuchajmy cult of luna 😉
Jak w Dniu Świra :]
Rysunek genialny, szacun! Oby tak dalej! 🙂
Ahhhh ten realizm 😀
O w mordę! Świetnie narysowana ulica, albo mi się zdaje, albo robisz coraz lepsze rysunki 😉 A i przesłanie trafne…
hehe jesienia i wiosna gowno zawsze wyjdzie na wierzch 🙂
Jakieś mają takie niewyraźne “miny” (;
You’re a kał-boj, co?
Jakim znowu narodzie …. nie pisz dla samego pisania chlopie.
A ogolnie to MOC, jak zwykle ;]
Mmmm cała prawda o narodzie